Na tron z Nim

Wybór króla wymaga szczególnego namysłu od każdego wyborcy. Kandydatowi potrzeba szeregu istotnych cech (złośliwi psychologowie powiadają, że infantylnych), by urząd ten piastować. Charakteru i Godności Osobistej nade wszystko, z pominięciem odpowiedzialności (za słowo, za zgodność z logiką) i sumienia! Polska potrzebuje nie prezydenta, a króla, i to króla z Charakterem i Godnością!

Jest taki kandydat w sferze publicznej, który wymagane cechy demonstruje już od dawna. To aktualny Minister Edukacji i czegoś tam jeszcze.

Płonąc świętym oburzeniem na akt odmowy podpisania JEGO ustawy, wypłakuje się w radiu, że przecież Prezydent zapewniał (cytaty z oryginału) i coś się w kilka dni Prezydentowi „porobiło” (może Minister pokusiłby się o powiedzenie wprost o swoich podejrzeniach co do przyczyn?), znalazł „chłopca do bicia”: edukację domową, a ściślej, wszystkich ją uprawiających: dzieci i nastolatków, ich rodziców i opiekunów prawnych, wreszcie niepubliczne (bo które publiczne zadają sobie w tym odniesieniu fatygę?!) szkoły, które czerpią zyski ze swej opieki nad tymi pierwszymi.

Wszystkie te grupy ludzi są skażone antypaństwowością, niezależnie od linii programowej rządzącej partii. Mają z nimi kłopot rządy lewicowe, prawicowe i centrowe. A wszystkie rządy mają za punkt honoru „dbałość o finanse publiczne”. Bo państwo ma „swoje” pieniądze i dobra, które ewentualnie a łaskawie obywatelom „udostępnia”. Wedle aktualnego własnego widzimisię! A edukatorzy domowi i opiekuńcze dla nich szkoły – mimo iż działają lege artis – to pasożyty i przekręciarze.

Co tam wcześniejsze obietnice PIS-u dla środowiska edukacji domowej, że po wcześniejszych utrudnieniach mu życie ułatwi, że go (niemal parytetowo) „ozłoci”! Co tam stanowisko samego Pana (nad pany) Ministra już wówczas, głosującego 17 marca ubiegłego roku na „tak” dla proedukacyjnodomowej ustawy, zgłoszonej przez Pana Posła Bartłomieja Wróblewskiego?! Tylko pewne mlekodajne nie zmieniają poglądów.

Na edukację domową zresztą zawsze jakiś pretekst się znajdzie. A im więcej da się łoić odszczepieńców od państwowej wiary, to i lepiej. Tak więc konsekwentny Pan Minister zamierza i tak przeforsować SWOJĄ ustawę, lex 3 albo któryś następny numer, więc ograniczenia, może nawet poważniejsze niż w lex 2, edukatorów domowych nie ominą! A ilu to ucieszy?!

Dlatego również środowisko edukacyjnych apostatów winno w wyborach na króla głosować na Zbawcę Edukacji! A chętnych nie brakuje.

Byleby tylko PIS zdążył przed widmem kolejnych wyborów parlamentarnych przerobić „demokrację” w monarchię.

Prezes Instytutu Educatio Domestica

prof. Marek Budajczak

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s