„(…) Ponadto proponuje się zmiany w zakresie wydawania zezwolenia na spełnianie przez dziecko obowiązku rocznego wychowania przedszkolnego poza przedszkolem, oddziałem przedszkolnym lub inną formą wychowania przedszkolnego i obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą. Proponowana zmiana art. 16 ust. 10 ustawy o systemie oświaty dotyczy rezygnacji ze sztywnego określenia terminu złożenia przez rodziców wniosku o wydanie przywołanego wyżej zezwolenia. Zgodnie z proponowanym rozwiązaniem, rodzice będą mogli składać wniosek do dyrektora w każdym terminie, w tym także po rozpoczęciu roku szkolnego. Rozpoczynanie realizowania obowiązku szkolnego poza szkołą, czy obowiązku przedszkolnego poza przedszkolem lub inną formą wychowania przedszkolnego, w trakcie trwania roku szkolnego rozszerza zakres współdecydowania rodziców o edukacji dziecka.
Rozwiązane to jest istotne także dla rodziców dzieci sześcioletnich, które od 1 września 2014 r. obligatoryjnie rozpoczynają edukację szkolną (wtedy do I klasy pójdą obowiązkowo dzieci urodzone w I połowie 2008 r). Rodzice, szczególnie dzieci rozpoczynających obowiązek szkolny w wieku sześciu lat, wyrażają obawy związane z adaptacją dziecka do warunków szkolnych. Zdarzają się przypadki, że rodzice podejmują lub chcą podjąć decyzję o edukacji domowej ze względu na stan zdrowia dziecka (np. niska odporność, alergie pokarmowe itp.). Jeśli rodzice uznają, że dla ich dziecka lepszym rozwiązaniem będzie realizacja obowiązku szkolnego w ramach edukacji domowej, przed rozpoczęciem roku szkolnego, czy już po rozpoczęciu roku szkolnego, będą mogli wnioskować do dyrektora szkoły o wydanie takiego zezwolenia.(…)”
Zacytowałam powyżej, istotne z mojego punktu widzenia, fragmenty uzasadnienia do poselskiego projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty procedowanej właśnie w Sejmie RP. Identyczne uwagi można znaleźć także w innych oficjalnych dokumentach.
Kto potrafi, łatwo utożsami formalne określenia dotyczące realizowania „obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego poza przedszkolem, oddziałem przedszkolnym lub inną formą wychowania przedszkolnego”, „obowiązku szkolnego poza szkołą” i „obowiązku nauki poza szkołą” z „edukacją domową”! Tym samym sugestie zwolenników tzw. edukacji demokratycznej i tzw. grup unschoolingowych, że ustawa legitymizuje także ich, „pozaszkolną” działalność okazują się błędne. I przedstawiciele MEN, i posłowie interpretują tę sprawę, jak widać, jednoznacznie.