Wszyscy chyba już słyszeli o „sprawie” salezjańskiego Gimnazjum w Lubinie. Czuję się uprawniona do zajęcia stanowiska w tej sprawie, ponieważ od lat z bliska przyglądam się pedagogicznej działalności Księży Salezjanów, którą uważam za godną podziwu. Ciekawa jestem, jak wielu spośród nauczycieli czy pedagogów cieszy się takim autorytetem i szacunkiem swoich podopiecznych i ich rodziców, jak właśnie Oni?!
Nagonka mediów na lubińskie Gimnazjum dziwi wobec faktu, że podobne zdarzenia są zupełnie zwyczajne w naszym kraju i możliwe do obejrzenia w licznych internetowych galeriach fotograficznych . Sama oglądałam dziś zdjęcia z „otrzęsin” na pewnym obozie żeglarskim, zorganizowanym przez pewną szkołę podstawową. Czysta zgroza!!! Oczywiście … jedynie dla tych z chorą, perwersyjną wybraźnią.
Jako osoba zajmująca się edukacją domową, wiem z autopsji i z rozmów z rodzicami o istnieniu wielu szkół, które nie cieszą się dobrą opinią. Dlaczego więc niszczy się szkołę cenioną zarówno przez uczniów, jak i ich rodziców? Ktoś zapyta, skąd wiem, że to dobra Szkoła? A stąd, że chodzą do Niej dzieci naszych Przyjaciół, którzy stanęli na czele ruchu obrony Jej dobrego imienia.
W przypadku lubińskiego Gimnazjum nie chodzi tak naprawdę o dzieci i ich dobro, o szkołę, czy jej dyrektora, ale o możliwość zaatakowania po raz kolejny wspólnoty Kościoła Katolickiego!
Proponuję przeczytać wywiad na ten temat z Panem Profesorem Aleksandrem Nalaskowskim:
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/prof._nalaskowski
P.S. Tym, którzy publicznie oświadczają, że nie lubią już kremówek, komunikuję: ja kremówki nadal bardzo lubię!